Składniki:
na biszkopt:
4 jajka
szklanka cukru
13 dag mąki pszennej (3/4
szklanki)
6 łyżek wody
8g proszku do pieczenia
opakowanie cukru waniliowego
(ok. 8g)
na poncz:
1/2 szklanki wody
50ml Becherovki (lub innego
alkoholu)
1 łyżka cukru
sok z 1/2 cytryny
budyń śmietankowy na 3/4 litra
mleka
1 puszka ananasów
3 łyżki cukru
3/4 Kasi
2 małe lub 1 duża paczka
biszkoptów
szklanka kawy rozpuszczalnej z 4 łyżeczek
2 śnieżki (fix do bitej
śmietany)
1/2 l kremówki
3 łyżeczki żelatyny
rozpuszczonej w 1/4 szkl. wody
wiórki kokosowe do dekoracji
Zaczynamy od przygotowania i
upieczenia biszkoptu. Ponieważ piekarnik zazwyczaj potrzebuje około 20 minut na
rozgrzanie, to już na początku ustawiamy go na 200C. Żółtka musimy utrzeć z 3/4
szklanki cukru, dodając pod koniec po łyżce wody. Osobiście ucieram nie krócej
niż 5 minut, ponieważ korzystnie wpływa to na konsystencję ciasta. Następnie
ubijamy z białek sztywną pianę i przy końcu dodajemy pozostałą 1/4 szklanki
cukru. Gdy piana jest gotowa wykładamy ją na żółtka, a następnie dodajemy mąkę
i cukier waniliowy. Formę do ciasta smarujemy margaryną (Kasią) i posypujemy
odrobiną bułki tartej. Dzięki temu ciasto nie przyklei nam się do spodu oraz
brzegów i łatwo będzie można je potem wyciągnąć. Przygotowaną wcześniej masę
równo rozprowadzamy na całej powierzchni formy i pieczemy przez około 30 minut.
Możemy sprawdzić czy biszkopt jest dobrze upieczony poprzez włożenie suchej
wykałaczki do ciasta i sprawdzenie czy nadal jest sucha po wyjęciu. Prawda, że
proste?
Przyszła pora na zabawę z
układaniem biszkoptów. Przyrządzamy mocną kawę, w której namaczamy kolejne ciastka,
a następnie układamy w równych odstępach na ananasowym kremie. Nasze ciasto
powoli staje się coraz ładniejsze, nieprawdaż? ;)
Na koniec posypujemy powierzchnię
wiórkami kokosowymi i… Voilà! Nasze ciasto jest już gotowe! No prawie, musimy
jeszcze wstawić je do lodówki na kilka godzin. I tutaj moja ostatnia rada, aby
uniknąć przykrych zapachów, należy szczelnie owinąć je folią aluminiową. Dobrze
jest też dodatkowo wsadzić w duży worek. Jak wiadomo zmysł węchu wpływa
znacząco na smak, szkoda zatem naszej pracy, gdy nie zadbamy o ten szczegół.
Smacznego ;)
Muszę przyznać szczerze, że Madame2006 wymyśliła naprawdę pyszne ciasto. Jest, co prawda czasochłonne, na dodatek bardzo kaloryczne, ale co z tego? Czasami trzeba sobie pozwolić na odrobinę przyjemności ;) A skąd mi przyszło do głowy, aby coś takiego upiec? To zabawna historia. Rozmawiałem kiedyś z koleżanką i wpadł mi do głowy pomysł, aby zaprosić ją wraz z innymi znajomymi na kawę. Pomysł z kawą szybko ewoluował do drinków, a ów koleżanka bardzo chciała ananasowego. Konsultując się z resztą znajomych pomysł ponownie ewoluował. Tym razem padło na wódkę. Tak więc w ramach wynagrodzenia tego ananasowego drinka upiekłem Letniego ananasowca ;) Okazało się, że ostatecznie wszyscy zajadali się ciastem, tak więc zostało ono na stałe wpisane w menu Tawerny Pod Pegazem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz